||

Jak zrobić loda, czyli (NIE)poradnik dla wszystkich zainteresowanych.

Jak zrobić loda, czyli (NIE)poradnik dla wszystkich zainteresowanych.

Dzisiaj jest niedziela, a w niedzielę mam postanowione nie pracować. Nie jest mi łatwo w tym postanowieniu wytrwać. Przyznaję. Nie dość, że pracę swoją lubię, to jeszcze mam jej za dużo. I wszystkie niedkończoności z tygodnia całego w niedziele spoglądają na mnie szczególnie błagalnie. I kuszą. Dzisiaj tym pokusom bym jednak nie uległa. Nie uległabym, gdybym się nie zabrała za porządkowanie notatek i przeglądanie prywatnych wiadomości na blogowym Facebooku. Nie pierwszy raz okazało się, że blog mój czytają mężczyźni i nie pierwszy raz do mnie z różnymi sprawami napisali. Tym razem jednak w skrzynce, poza tradycyjnymi ochami, achami i „oświadczynami” – znalazłam kilka recenzji mojego wpisu o seksie idealnym, a do nich dołączone prośby, żebym jednak wyraźniej „tym kobietom” napisała co mają robić, a czego robić w łożku nie mają. A przede wszystkim, żebym napisała jak zrobić loda, żeby im – facetom było cudownie.

Jak zrobić loda – słowo wstępne

Nie mam absolutnie nic przeciwko temu, żeby facetom cudownie w łóżku było. Co więcej – nawet publicznie wyznałam, że od czynienia miło i sobie i partnerowi nie stronię. Jednak skłamałabym twierdząc, że poczułam imperatyw jakiś, by tu, teraz i natychmiast swoimi sekretami się dzielić i w niedzielny wieczór na cito odpowiadać na pytanie jak zrobić loda po mistrzowsku. Przed komputer zaciągnęło mnie co innego! Wkurzenie wielkie na tych Panów, co listy w skrzynce facebookowej mi zostawili mnie tam zabrało. Wkurzyłam się, gdyż żaden z nich nie poprosił o instrukcję jak zrobić doskonałą minetkę kobiecie ukochanej.

Zdenerwowałam się, bo uważam, że miło z ich strony by było nie zakładać, że kobiety to w sprawie robienia loda edukować się powinny, podczas gdy oni z urodzenia są mistrzami robienia minetki.

Jak zrobić minetkę, czyli spotkanie z mistrzami seksu

Tak sobie jednak myślę, że może mieliście Panowie powód. Może nie spytaliście mnie jak zrobić minetkę po mistrzowsku, bo przeczuwaliście, że wcale tak natychmiast nie umiałabym na to pytanie odpowiedzieć. Nie umiałabym odpowiedzieć natychmiast, bo takiej naprawdę doskonałej minetki nigdy mi nie uczyniono. Oczywiście, nie były to zdarzenia nieprzyjemne w swej istocie. Jednak gdyby nie moja niezwykła umiejętność zarządzania doznaniami własnej WADŻAJNY – to bądźmy szczerzy – rozkoszy wielkiej by z tych starań nie było.

Nigdy nie dostałam tego co sami tak uwielbiacie. Żadnego przesadnego podążania za partnerką, żadnych próśb o wskazówki, niewielka fantazja co do wyboru miejsca, czasu i okoliczności i zamiast spontaniczności i entuzjazmu – takie jakieś mechaniczne odliczanie. Jakbyście byli przekonani, że jeżeli zanurzeni między naszymi udami wytrwacie doliczając do 15 – będzie dobrze. Do 30 – doskonale, a do 35 to już trzęsienie ziemi prawdziwe w naszym podbrzuszu nastąpi.

Jak zrobić loda po mistrzowsku, czyli (NIE)poradnik dla wszystkich zainteresowanych

Panowie! Nie obrażajcie się. Proszę. Obiecuję nie pastwić się dłużej:). Lubię Was bardzo i doceniam Wasz udział w kobiecej rozkoszy. Wierzę też w Waszą dobrą wolę, intencje szczere i chęć samodoskonalenia. Zdradzę więc sekretów kilka  i odpowiem na pytanie jak zrobić loda doskonałego. Panowie Drodzy, błagam jednak – czytajcie uważnie, bo są to treści uniwersalne! Tak, uniwersalne, bo robieniu dobrego loda, czy mistrzowskiej minetce najmniej chodzi o technikę. Gdyby tak było, to wystarczyłby przeczytać książkę, obejrzeć film i każdy byłyby spełnionym kochankiem i ukontentowaną kochanką.

Niestety tak nie jest. Seks to opowieść o człowieku, jego niewypowiedzianych często potrzebach, otwartości lub jej braku, miejscu w życiu, traumach, przekonaniach i zahamowaniach. Wszystkie książki o seksie, filmy mniej lub bardziej grzeczne i oczywiście każde moje słowo powiedziane czy napisane powinny być traktowane jedynie jak inspiracja, podpowiedź, czy impuls do zmiany perspektywy na dany temat. Nigdy jak wyrocznia. Każdy kto twierdzi, że zna sposób na udany seks oralny, analny i jakiś tam. Każdy, kto gwarantuje sukces intensywny, wielokrotny i w każdych okolicznościach – kłamie, krzywdzi i dupę zawraca.

Wszystko o seksie oralnym

Miałam kiedyś – na początku swej blogerskiej kariery, pomysł aby zbadać i opisać męskie potrzeby w temacie seksu oralnego. Przepytałam moich przyjaciół, Ex-ów oraz brata o to jak zrobić loda idealnego.  Nie powiem, musiało im zależeć, bo wszyscy odpowiedzieli wyraźnie i pełnymi zdaniami. Nawet Ci, co na moje wiadomości zazwyczaj odpisują po 3 dniach i to jedną emotikonką:)). Gdzieś tam jednak ten wpis mi się zapodział, a potem straciłam do niego serce. Straciłam do niego serce, bo mimo, że odpowiedzi były naprawdę wyczerpujące, to niewiele z nich w temacie techniki idealnej wynikało.

Jeden lubi szybko, drugi wolno. Ten lubi głęboko i mocno, a tamten delikatnie i tylko jak mu się czubeczek pieści. Jeden Pan lubi pieszczoty jąder, podczas gdy drugi ma traumę i się spina cały, kiedy kobieta się do nich zbliża. Jedyne co w tych opowieściach było podobne to uznanie dla naszego zaangażowania i niechęć do seksu oralnego czynionego na siłę. Panowie jednogłośnie stwierdzili, że wolą seksu oralnego nie mieć wcale, niż się o niego prosić, negocjować i znosić robienie loda  „z laski”.

Jak zrobić loda bez strzelania focha

Trudno się nie zgodzić. Bo nic w życiu, co czynione jest z niechęcią i bez zaangażowania nie smakuje i nie satysfakcjonuje, a co dopiero seks i to seks oralny. Jak jednak kobietę do seksu oralnego namówić? Mnie nie przekonują i na pewno ich nie powtórzę argumenty pewnej Pani Blanki – specjalistki od zagadnień związanych z robieniem loda, która twierdzi, że warto to robić, bo kiedy mamy męski skarb w ustach, kontrolujemy jego męskość, a  nasza kobiecość wtedy triumfuje. Moja kobiecość triumfuje na co dzień i nic nie muszę w ustach trzymać, aby się kobieco poczuć.

Nie trafiają też do mnie argumenty, że jak facet nie ma w domu, to poszuka gdzie indziej. Już się jakieś sto lat temu kobiety połapały, że nasze najlepsze nawet łóżkowe skillsy i wszelkie poświęcenia w alkowie, niczego nie gwarantują w temacie męskich poszukiwań rzeczy różnych poza domem. Będzie chciał, to pójdzie niezależnie od tego jakimi Boginiami seksu jesteśmy.

Co więc mogłoby pomóc, żeby kobieta robić loda ciała?

Moim zdaniem, warto kobiecie wyjaśnić – najlepiej własnymi słowami, od serca i szczerze dlaczego to takie dla Was ważne. Mogę o tym napisać tysiąc słów, ale jeżeli Wy powiecie czemu lubicie ten rodzaj bliskości, że jest to akt Waszego do nas zaufania, a nie grubiańskie fantazje. Zdradźcie, że potrzebujecie delikatności, uważności i czułości i tak okazywane doceniacie najbardziej – zadziała to tysiąc razy lepiej. Przy okazji wyznajcie, że są rzeczy, których w seksie oralnym się boicie, poproście o cierpliwość i otwartość. Mocy szczerej rozmowy nie da się porównać z tym czego zazwyczaj próbujecie.  Straszenia, grożenia i suchara o tym czym się różni laska od łaski, który Waszym zdaniem ma nam wszytko o Waszych pragnieniach powiedzieć.

Bogini seksu

No i kiedy Wasza Bogini seksu do seksu oralnego się przekonana zróbcie wszystko, żeby się zaangażowała. A zaangażuje się naprawdę tylko wtedy, kiedy seks oralny polubi. Podpowiem, że lepiej zadziała spokój, czułość i cierpliwość niż akty przemocy. Ja ręce, która w nieodpowiednim momencie moją głowę kieruje w stronę męskiego krocza mogłabym krzywdę zrobić. A co dopiero kobieta, która seks oralny dopiero ma polubić.

Kochane Bognie!

Wam nie powiem, że macie robienie loda polubić. Wiem, że możecie mieć wiele powodów, żeby tego nie lubić. Nigdy Wam też nie powiem, że powinnyście, bo inaczej nie jesteście dobrymi kochankami. Jesteście najlepsze, nawet jeżeli nie robicie loda. Powiem Wam za to coś innego! Możcie mieć mnóstwo satysfakcji z seksu oralnego czynionego parterowi. Takiej własnej, dla siebie jedynie. Jeżeli spróbujecie puścić wszystkie obawy, jeżeli odważycie się podążać za mężczyzną, jeżeli pozwolicie sobie połączyć się z jego przyjemnością – to zadzieje się magia. Kiedy będziecie współodczuwać jego rokosz – Wasza będzie nieporównywalnie większa.

Odważcie się. Nie dlatego, że wszystkie tak robią. Odważcie się dla siebie. Róbcie to małymi krokami, w bezpiecznym dla siebie tempie i okolicznościach. Nie ulegajcie presji, nie porównujcie się. Pytajcie i słuchajcie uważnie odpowiedzi. Obserwujcie swoje i jego reakcje. Zatraćcie się i cieszcie się SWOJĄ w tym procesie rozkoszą. A kiedy robienie loda będzie sprawiać Wam radość i przyjemność żadne techniki i instrukcje obsługi faceta nie będą Wam potrzebne. Gdyż seks jest jak taniec, nie chodzi o poprawność wykonanych kroków, tylko o radość zanurzenia się w muzyce i naturalne z nią płynięcie.

Podobne wpisy