Promocja!

Okrutna jak Polka, Paulina Młynarska

29.00 

Okrutna jak Polka
Paulina Młynarska
wydawnictwo
Prószyński Media
kod ean
9788382950533
data premiery 2022-05-30
strony mko208
rodzaj
Książki
okładka Zintegrowana
format 210x150x21 mm
Kategoria:

Opis

Okrutna jak Polka” Pauliny Młynarskiej  to kolejna książka tej autorki, na którą czekałam ze zniecierpliwieniem. Towarzyszył mu też, jak zawsze, swego rodzaju podskórny lęk, co w niej znajdę. Czy jak każda kolejna książka, której autorką jest Paulina Młynarska wzbudzi we mnie emocje, które potem przez jakiś czas spać nie pozwolą? Czy po raz kolejny otworzy mi oczy na to, na co dawno już powinny być otwarte? A może zaskoczy, zadziwi, zaszokuje?

Okrutna jak Polka i Paulina Młynarska w szczytowej formie

Czytałam ją dni kilka. Nie dlatego, że brakowało mi czasu. Ani dlatego, że czyta się ją ciężko, że jest nudna i zmęczyć jej nie można. Wręcz przeciwnie. Po przeczytaniu „Okrutnej jak Polka” na każde z pytań, które zapisałam powyżej mogłabym odpowiedzieć twierdząco. Wzbudziła ogromne emocje i po raz kolejny pokazała, ze to, co niby było dla mnie oczywiste, takowym nie jest. Dozowałam sobie felietony które Paulina Młynarska w niej zawarła, bo „na raz” zdzierżyć się tematyki tej nie da.
„Okrutna jak Polka” to zbiór tekstów napisanych przez Paulinę Młynarską w przeciągu ostatnich dwóch lat. Większość z nich można znaleźć na jej profilach w mediach społecznościowych. Zresztą, Ci którzy śledzą je w miarę na bieżąco, już przed premierą książki mogli przeczytać jej fragmenty. Mogli też poczytać burzliwe dyskusje, które wokół tych fragmentów się toczyły i nie tylko.

Paulina Młynarska i ciocia Dobra Rada

Największe oburzenie chyba wzbudził już sam tytuł. No bo jak to tak? Paulina Młynarska zwana przez poniektórych naczelną feministką tego kraju napisała książkę PRZECIWKO kobietom? Kobieta (feministka- raz jeszcze podkreślę) nazywa nas okrutnymi? Jakże tak? Oszalała? Sprzeniewierzyła się kobiecej solidarności?
Otóż jest dokładnie odwrotnie drogie panie i szanowni panowie jeśli tacy (mam nadzieję) również po tę książkę sięgniecie. „Okrutna jak Polka” jest o tym, jak tej solidarności nas nauczyć. Jak sprawić, byśmy stały za sobą murem, w sposób mądry i refleksyjny.
Paulina Młynarska bowiem poświęca sporo miejsca w „Okrutnej jak Polka” nachalnemu, powszechnemu niestety zjawisku jakim jest „ciocia Dobra Rada”. Owa to cioteczka w sumie to może i profesjonalistką w danej dziedzinie nie jest, za to „ekspertką” w udzielaniu pouczeń, krytykowaniu, wytykaniu palcami i udzielaniu nieproszonych przez nikogo rad i owszem. Najchętniej kobietom, bo przecież ona kobietą jest i na wszystkim co kobiece się zna. Każdej kobiecie dopomoże, czy ona tego chce, czy nie chce. A, że najczęściej nie chce to trudno. Cioteczka dobra rada misję swą wykonuje na przekór wszystkiemu i wszystkim. Skrytykuje, zdołuje, wyśmieje ale to wszystko zrobi przecież w tak zwanej dobrej wierze.

Okrutna jak Polska, czyli skąd nam się to bierze?

I można by tak jeszcze ironizować i podśmiechiwać się gdyby nie to, że to niezwykle smutne zjawisko niestety jest powszechne bardzo. Autorka tłumaczy je uwarunkowaniami społecznymi, w których przyszło nam żyć. Niechlubną historią Polski, w której kobiety nijak swych praw doczekać się nie mogły i nadal nie mogą. Rolą kościoła katolickiego, który zacięcie konserwując patriarchat, dla kobiet w zasadzie miał w swojej ofercie tylko pogardę, a na pewno nie miejsce przy stole. Jak pisze w felietonie „Zamiast wstępu”

„Jesteśmy wnuczkami kobiet, które niezależnie od tego, skąd pochodziły oraz jakim cieszyły się statusem społecznym i materialnym, były trybami ogromnej hierarchicznej machiny. Machiny, która działała sprawnie przez tysiące lat tylko dlatego, że kolejne pokolenia stosowania przemocy i prania mózgu wytresowały nas w samokontroli nauczyły pilnować innych, by nie wyskakiwały z układu.”

Paulina Młynarska chce tą książką pokazać nam, jak z tego układu wyskoczyć.

A można to zrobić tylko w jeden sposób. Każda z nas musi rozejrzeć się wokół. Musimy znaleźć taką „cioteczkę Dobra Rada” wokół siebie, ale przede wszystkim i w sobie. Konia z rzędu bowiem tej, która choć raz w życiu nie skrytykowała drugiej kobiety. Nie podpowiedziała jej co i jak powinna zrobić. Ot choćby nie zapytała, czy aby temu dziecięciu prowadzonemu przez matkę to w główkę bez czapeczki zimno nie jest. O kocykach i ich posiadaniu przez dziecięcia w wózku nawet nie wspomnę. Czy jest wśród nas taka, która choć raz nie oceniła wyglądu drugiej kobiety. Nie poddała w wątpliwość jej umiejętności czy fachowości w jakiejś dziedzinie. Czy wreszcie nie skwitowała głośno słuszności poczynań koleżanki?

Okrutna jak Polka, czyli gorzka prawda o każdej z nas

Z pokorą chylę głowę i prawie popiołem sypię swe czoło, gdyż (wstyd ogromny przyznać) taka Polka i we mnie siedzi.

Na swoje wytłumaczenie mogę dziś tylko napisać, że wielu takich swoich poczynań nie byłam świadoma dopóki „Okrutnej jak Polka” autorstwa Pauliny Młynarskiej nie przeczytałam. Przepraszam przy okazji w tym miejscu wszystkie urażone kiedykolwiek moim słowem kobiety. Absolutnie nie moją intencją było sprawić Wam w jakikolwiek sposób przykrość.
Nie tylko o kobietach tu mowa

„Okrutna jak Polka” to jednak nie tylko książka, która ma nieco wstrząsnąć nami- kobietami i pokazać nam, jakie czasami z nas suki wychodzą. Sporo tu także o dziadersach, którzy cały czas tkwią w tak wielu, o prawach (a raczej ich braku) mniejszości seksualnych i kobiet. O nadużyciach seksualnych w przestrzeni publicznej i nie tylko. W sposób dosadny, wstrząsający Paulina Młynarska pisze o przemocy, której doświadczyła. Nie po to, by wywołać współczucie u czytelnika (choć nie ma szans, by go nie odczuć). Pisze to po to, by pokazać, że niestety z autopsji wie, o czym pisze i ma do tego prawa. Bo często to prawo do mówienia o swoich bolesnych doświadczeniach kobietom odbieramy. Jak było to chociażby w opisanym w książce przypadku aktorek, które śmiały ruszyć świętości pod postacią twórców wielkich i znanych i opowiedziały o mobbingu i przemocy, które z ust czy wręcz rąk owych je dotknął.

Przywołuje także na przykład historię Romana Polańskiego. W jego obronie stanęła chociażby (dość bezrefleksyjnie przyznać trzeba )Agnieszka Holland, bo przecież „wyciąganie Polańskiemu tej sprawy jest nieludzkie”. Kompletnie jakby pomijając „ludzki” jak najbardziej aspekt historii z willi Jacka Nicholsona. Pochyla się Paulina Młynarska nad krzywdą wszelaką i oddaje prawo do czucia tych krzywd wszystkim ofiarom.

Okrutna jak Polka, czyli co znajdziesz w środku

Przeczytamy w „Okrutnej jak Polka” także sporo ( jakżeby inaczej) o jodze. Zdrowym trybie życia przede wszystkim psychicznego i dochodzeniu do siebie. W każdym aspekcie. Zdrowotnym. Gdy pisze chociażby o podwójnej mastektomii, której się poddała. I psychicznym, gdy na przykład we wzruszającym felietonie „Stare Ariadny” zachwyca się pomarszczonym, stwardniałym i wykręconym od długiego użytkowania ciałem kobiet wskazując na to, jakie jest piękne.

W przywoływanym już wyżej felietonie „Zamiast wstępu” Paulina Młynarska pisze:

„Dopóki nie sięgniemy po własną moc- a dostęp do niej przynosi zaprzestanie pilnowania, oceniania, recenzowania, zawstydzania, wyśmiewania, upokarzania, dołowania i moralnego osadzania na każdym kroku samej siebie oraz innych kobiet- pozostaniemy skazane na zapyziały salon, przydeptane kapcie i zatłuszczoną kuchnię domu odwiecznej Anieli Dulskiej” […]„Chcę, byśmy, gdy przyjdzie czas, umarły, będąc dla siebie siostrami. Wtedy będziemy żyły długo i szczęśliwie w pamięci kolejnych pokoleń kobiet, które będą wiedziały, z kogo brać przykład.”.

Obyśmy wzięły przykład z autorki i umiały po tę moc sięgnąć.

Joanna

Okrutna jak Polka, Paulina Młynarska cytaty#1

Cała patriarchalna kultura została ufundowana na zasadzie wzajemnego pilnowania i kontrolowania, regulowania wewnątrz dyskryminowanych grup. My, kobiety, jesteśmy największą z nich. Trwa to już tyle pokoleń, że wielu z nas nie przyjdzie do głowy ten stan rzeczy zakwestionować.

Kiedy kobieta rusza w życiu „po swoje”, odmawiając dalszej subordynacji i spełniania społecznych obłudnych pseudonorm, z miejsca staje się celem groźnych i bolesnych ataków. Nie tylko ze strony nawykłych do rządzenia patriarchów w każdym wieku, ale i od innych kobiet.

Póki trwał PRL, przeciętna Polka nie miała dostępu do nowoczesnej myśli feministycznej, a kiedy się skończył, blisko związana z kościołem opozycja demokratyczna uczyniła, co w jej mocy, by ten stan rzeczy się nie zmienił. Konsekwencje tego faktu odczuwamy do dziś.

Polki, których historia na tle reszt zachodniego świata jest wyjątkowo bolesna, są mistrzyniami w sztuce rzucania kłód pod nogi i podcinania skrzydeł innym kobietom.

Władza to bardzo silny narkotyk.

Generalnie chodzi o to, że skoro jestem w praktyce jogi i raczej staram się mieć spokojną głowę, to można sobie po mnie pojeździć jak po burej suce, ale mnie nie wolno na to adekwatnie odpowiedzieć.

Aborcja jest, była i będzie. Nie twoja rzecz, dlaczego druga kobieta chce jej dokonać. Ważne, by mogła to zrobić bezpiecznie, co od wielu dekad jest normą w cywilizowanym świecie.

Paulina Młynarska cytaty#2

Chcę, byśmy, gdy przyjdzie czas, umarły, będąc dla siebie siostrami. Wtedy będziemy żyły długo i szczęśliwie w pamięci kolejnych pokoleń kobiet, które będą wiedziały, z kogo brać przykład.

Dopuszczenie kobiet do wyższej edukacji i polityki, a w niektórych miejscach świata także do kapłaństwa, oraz zakwestionowanie niesprawiedliwego rozkładu sił między płciami sprawiły, że krok za krokiem odzyskujemy należne nam równorzędne miejsce w świecie.

Kilka pokoleń wytrwałych kobiet ogromnym kosztem utorowało nam drogę do równości. Chcę, aby język odzwierciedlał ten fakt. Godzę się na to bez marudzenia, nawet jeżeli niektóre żeńskie formy brzmią trochę dziwacznie.

Chcę was o coś poprosić: umówcie się na swoje badania przesiewowe! Mammografia, USG, cytologia. Cobyśmy mogły dalej się tu wykłócać o kształt świata oraz żywcem doczekać się końca patriarchatu!

Młodość jest piękna, ale to dopiero przygrywka. Prawdziwą moc niesie czas.