|

Na dom w Czarnolesie, czyli czy warto wpaść z wizytą do Jana.

Na dom w Czarnolesie

Samotne matki lubią sobie czasami samotnie, czyli w najlepszym towarzystwie (swoim własnym) spędzić weekend. Zdarzało mi się już na taki weekend wyruszać trochę dalej. Tym razem jednak postanowiłam zrobić sobie jedynie weekendowy spacer po Kazimierzu. W drodze powrotnej do Warszawy wstąpiłam do Czarnolasu. Skorzystałam z faktu, że byłam sama. Nikt mi nie marudził, że to przecież tylko muzeum, ani że zimno i po parku się i tak nie przejdziemy. Mogłam więc w spokoju wszystko sobie sprawdzić, obejrzeć i twórczą energią panującą w miejscu, gdzie Jan Kochanowski tworzył się nacieszyć. „Na dom w Czarnolesie” to fraszka, którą mistrz napisał w swoim majątku. Twierdził, że to miejsce spokojne, inspirujące, sprzyjające twórczości. Pojechałam więc sprawdzić, czy dalej tam Muzy tańczą (a nuż ciut tej  czarnoleskiej weny uda się przywieźć do domu) i czy naprawdę warto to miejsce na mapę weekendowych wypadów wpisać.

Panie, to moja praca, a zdarzenie Twoje;                                                                                                                                Raczyż błogosławieństwo dać do końca swoje!                                                                                                                          Inszy niech pałace marmurowe¹ mają                                                                                                                                                  I szczerym złotogłowem ściany obijają,                                                                                                                                            Ja, Panie, niechach mieszkam w tym gniaździe ojczystym,                                                                                                        A Ty mię zdrowiem opatrz i sumnieniem czystym,                                                                                                Pożywieniem ućciwym, ludzką życzliwością,                                                                                                                Obyczajmi znośnymi, nieprzykrą starością.

Czarnolas

Czarnolas to nieduża wioska położona 0k. 20 minut jazdy autem od Puław. To mała, dość słabo skomunikowana, więc skręcając z drogi krajowej nr 79  lub trasy S1 od razu zanurzamy się w sielski klimat mazowieckiej wsi. Jedziemy tak chwilę, bo kilka kilometrów krętych i malowniczych dróg dzieli nas od  pięknego dworu w którym mieści się muzeum Jana Kochanowskiego. Mimo, że ten położny pośród niczego dwór  to nie ten sam opisywany we fraszce „Na dom w Czarnolesie”  to od samej bramy zaczynamy rozumieć skąd się brała miłość  Jana Kochanowskiego do Czarnolasu.

Otaczający park mimo, że również dużo młodszy niż twórczość Jana Kochanowskiego (powstał on w połowie XIX w. jako ogród dendrologiczny w stylu krajobrazowym, zaniedbany podczas wojny odświeżony został w latach 2011-2013.)  natychmiast przenosi nas w czasy, kiedy ojciec polskiej poezji zasłuchany w bzyczenie pracowitych pszczół tworzył swe dzieła pod pachnącą lipa. Jan Kochanowski wiele razy opisywał swoja posiadłość, jako miejsce nieprzypadkowe, które ceni bardziej niż „pałace marmorowe” i „szczerym złotogłowem” obite ściany.

W jego wierszach Czarnolas jawił się jako miejsce pobytu skromnego, szlachetnego ziemianina, który uczciwe, spokojne, zdrowe, sielskie życie ceni bardziej niż przepych i dworskie zaszczyty. Fraszka „Na dom w Czarnolesie” oraz inne dzieła poety pokazują nam jego dwór jako miejsce niezbyt luksusowe, czasami wręcz ubogie, ale piękne, spokojne, wręcz stworzone do wypoczynku i pracy, miłości i przyjaźni.

Muzeum Jana Kochanowskiego

Dwór znany z fraszki „Na dom w Czarnolesie” spłonął w 1720. Potem Czarnolas został zakupiony przez wojewodę nowogrodzkiego Józefa Aleksandra Jabłonowskiego. To on rozpoczął zbieranie pamiątek i dokumentowanie życia poety. Później posiadłość kilka razy zmieniała jeszcze właścicieli, aż w 1946 r. dobra czarnoleskie zostały upaństwowione i przeznaczone na cele społeczne. Dzisiejsze muzeum Jana Kochanowskiego mieści się w dworze zbudowanym w XIX wieku przez ród Jabłonowskich.

W muzeum znajduje się 6 sal. Można w nich zobaczyć stare wydania dzieł Jana Kochanowskiego oraz opracowania i eksponaty z nim związane. Unikatem są żelazne drzwi zachowane z dworu Jana Kochanowskiego, na których umieszczony jest herb Korwin (herb szlachecki Kochanowskich) i inicjały. Oprócz tego w muzeum można zobaczyć kurdybanowy fotel z herbem czy lapidaria z kaplicy rodowej w Sycynie. W muzeum wyeksponowane są też meble, obrazy, ceramika, gobeliny oraz inne przedmioty z epoki Jana Kochanowskiego.

O dworze Jana Kochanowskiego w Czarnolesie można przeczytać w lustracji z 1608 r., gdzie pisze. „Znajdowały się w nim na dole izby trzy, sień i komór pięć, na górze: dwie wielkie izby, komnata i sala, a pod tym wszystkim piwnica”. Był to prosty, piętrowy budynek wzniesiony w 1560 r.  w typie spotykanej aż do początków XVII w. tak zwanej kamienicy.

Muzeum otwarte jest cały rok poza poniedziałkami. Od wtorku do piątku Mistrz Jan zaprasza swoich gości  w godzinach 8:00-16:00, natomiast w weekendy w zależności od pory roku – od 1 maja do 31 sierpnia w godzinach 10:00-18:00, natomiast od 1 września do 31 marca między 9:00 a 16:00.Ceny biletów wynoszą: 10 zł za bilet normalny i 8 zł za ulgowy, 20 złoty bilet rodzinny. Muzeum można zwiedzać z audio przewodnikiem.

Park, sławna lipa i Czarnolas znany z fraszki „Na dom w Czarnolesie”

O tym jak Jan Kochanowski siadał pod lipą i dumał. Jak pisał o zdrowiu, życiu, a później i śmierci swej ukochanej Urszuli wiedzą wszyscy. Nic więc dziwnego, że w pięknym parku wypatrywałam lipy. Niestety starej lipy  tam nie znajdziemy. W jej miejscu stoi pamiątkowy obelisk i symboliczny grób Urszulki. Spacerując po parku warto zajrzeć do kaplicy, która powstała na miejscu starej posiadłości Jana z Czarnolasu. Warto też zatrzymać się przy pomniku poety wykonanym w 1980 r. przez Mieczysława Weltera. Park można zwiedzać bezpłatnie w godzinach otwarcia muzeum.

Kim był Jan Kochanowski?

Aż trudno sobie wyobrazić, że ktoś mógłby ominąć tę lekcję języka polskiego lub historii. Jeśli jednak to dla porządku może przypomnę kilka faktów z życia Jana z Czarnolasu.

Jan Kochanowski urodził się w 1530 roku w okolicach Radomia. Wychował się w wielodzietnej rodzinie szlachty ziemiańskiej. Ojciec uchodził za skąpca, jednak zadbał o jego wykształcenie. Od 1544 roku Jan Kochanowski  uczęszczał do Akademii Krakowskiej. W Muzeum Jana Kochanowskiego w Czarnolesie znajduje się księga. Po łacinie, ale wyraźnie tam stoi, że ojciec Jana wniósł opłatę za jego studia w wysokości 3 groszy! Z Krakowa Jan przeniósł się na Uniwersytet Królewski w Królewcu. Następnie na 3 lata studiował w Padwie. Jan Kochanowski jak na człowieka renesansu przystało sporo podróżował. Jan Kochanowski aktywnie uczestniczył w artystycznym życiu ówczesnej Europy.

Po swoim powrocie do RzeczyPospolitej służył na dworach księży małopolskich. Od 1563 roku zamieszkał na dworze Zygmunta Augusta, którego był sekretarzem. Po śmierci władcy na stałe przeniósł się do Czarnolasu i wycofał się z życia publicznego. Zarządzał majątkiem sprawnie, inwestował w zakup ziem wokół Czarnolasu, ożenił się  z Dorotą i doczekał się z nią 6 córek. Siódme jego dziecko – syn urodził się już po jego śmierci. Do śmierci swojej ukochanej córki Urszuli, wiódł spokojne, wiejskie życie. Wydarzenie to skłoniło go do napisania „Trenów”. Po śmierci kolejnej córki, Hanny, jego stan zdrowia uległ pogorszeniu.

Żył i tworzył aż do swojej niespodziewanej śmierci w 1584 roku w Lublinie. Został pochowany w Zwoleniu. Ciekawostką jest historia czaszki Jana Kochanowskiego i sześć tajemnic z nią związanych .

Twórczość Jana Kochanowskiego nie tylko „Na dom w Czarnolesie”

O Janie Kochanowskim nie sposób mówić w oderwaniu od jego twórczości. Jan Kochanowski pisał dużo i rozmaicie. Najwcześniejszy znany nam utwór poetycki Jana z Czarnolasu pochodzi z  09.04. 1552 . Jest to łaciński czterowiersz zapisany na książce ofiarowanej w Kólewcu Stanisławowi Grzepskiemu. Poza tym Jan z Czarnolasu słynie z Trenów (1579-1580), Fraszek (powstawały na przestrzeni wielu lat. Rok wydania 1584) Hołdu pruskiego (1569)
Zuzanna (1561 lub 1562) i Odprawy posłów greckich (1578)

Podobne wpisy