Możesz uzdrowić swoje życie – prawda, czy frazes?

Święca sojowa Moc pożądania

Możesz uzdrowić swoje życie. Brzmi jak obietnica, w którą trudno uwierzyć. Niemniej każdy, kto przeszedł w swoim życiu zmianę potwierdzi, że jest to możliwe. To proces wymagający od Ciebie decyzji, konsekwencji i zaangażowania, ale jesteś w stanie uzdrowić swoje życie. Powiem więcej. Jesteś jedyną osobą, która może tego dokonać. Nie ma cudownych tabletek, ani magicznych sposobów i nie ma nikogo, kto jest w stanie zrobić to za Ciebie. Książka Louise L. Hay jest pięknym do tego przewodnikiem.

Możesz uzdrowić swoje życie, Louise L. Hay – czy ta książka jest dla Ciebie?

Louise L. Hay, Możesz uzdrowić swoje życie
Louise L. Hay, Możesz uzdrowić swoje życie

Jest to książka, po którą warto sięgnąć, żeby dać sobie szansę na uzdrowienie. Książka Louise L. Hay jest autorką, której przekaz do mnie przemawia. Mamy podobne wartości, wyznajemy podobne poglądy i mamy podobne przekonania. Jeżeli jednak nawet daleko Ci do wiary w reinkarnację, w misje duszy, czy uzdrawiającą moc myśli to i tak z serca Ci tę książkę rekomenduję. Nie musisz wziąć z niej wszystkiego. wystarczy, że znajdziesz w niej iskierkę, pierwszy promień, żeby uwierzyć w to, że zasługujesz na miłość i że masz być za co wdzięczna wszechświatowi. Ta jedna zmiana będzie początkiem czegoś w Twoim życiu pięknego, nawet jeżeli nie pójdziesz drogą wskazaną przez Louise L. Hay .

Jetem pewna, że czegokolwiek z tej książki do swojego życia nie zabierzesz, będzie to wzbogacające Twoją świadomość i pomagające Ci  w życiu, byciu ale też w zmianach i w transformacja których których się podejmujemy.

Idzie wiosna więc wraz ze słońcem i ponownie rozkwitającymi kwiatami, rozkisamy i my.  Jesteśmy jacyś bardziej otwarci, chętni zmobilizowani, a nawet zdeterminowani do tego, żeby wskoczyć na jakiś wyższy level w naszym życiu i zrobić coś naprawdę fajnego dobrego dla siebie. Zapraszam więc do lektury.

Możesz uzdrowić swoje życie, ale musisz znaleźć dla siebie czas

To co jest ważne, to to, żebyś podjął/podjęła decyzję, ż dasz sobie czas. Ta książka jest pełna pytań, na które warto sobie odpowiedzieć. Nad pewnymi kwestiami po prostu trzeba chwilę posiedzieć. Przygotuj sobie notes i coś do pisania. To ważne, żeby pisać. Czasami wydaje Ci się, ze wystarczy że o czymś pomyślisz, że zapamiętasz. Niestety nie. Pisanie ma niesamowita, transformująca moc. Fakt, że piszesz uwalnia pewne procesy, pozwala mózgowi pójść dalej. Proces ten dzieje się jakby poza Tobą. Pozwala uwolnić to, co kryje Twoja podświadomość.

Można powiedzieć, że żeby zacząć pracę nad uzdrowieniem potrzebujesz długopisu, kartki i miejsca do siedzenia oraz chwili spokoju. Ważne jest też,  żebyś przystępując do pracy przygotowała sobie specjalną przestrzeń mentalną. Przestrzeń serca, gdzie poczujesz się bezpiecznie, gdzie będziesz tu i teraz.  Gdzie dasz sobie samej przestrzeń na pojawienie się różnych rzeczy które są gotowe, żeby dać się poznać.

Uzdrawianie życia to nie jest taka taka praca, kiedy mówisz daję sobie 5 minut i robię szybko i gdzieś tam idziesz do innych spraw. To proces, który wymaga zanurzenie się w siebie i w ciszę. Trzeba posiedzieć na spokojnie z pytaniami, które znajdziesz w książce Louise L. Hay ” Możesz uzdrowić swoje życie. Rekomendowałabym, żeby odpowiadać na nie od razu. Nie zostawiać tego na późnie,j bo później włącza się już umysł analityczny.

A on już zaczyna kombinować. Te pytania tak czy inaczej nas pobudzają. W związku z tym pewne kwestie będą za nami chodziły przez dzień, dwa, czy trzy. I to co się ma  „odpamiętać” i „odpalić” to zapewne też do ciebie przyjdzie. Natomiast w tej pierwszej chwili, takiej spontanicznej, nawet jeżeli poczuję że jakieś głupoty ci się cisną –nie szkodzi. Zapisz to po prostu. Pozwól podświadomości, czy jak wolisz duszy przemówić. Bez analizowania. Tak po prostu, jak gładko wypływają z nas różne rzeczy. Póżniej, jak to czytamy to często mówimy – faktycznie to ma sens.

Zdarza się czasami, że nie podejmujemy wysiłku by, zmienić swoje życie na lepsze. Nie robimy tego ponieważ sądzimy, że na takie nie zasługujemy. Przekonanie to ma prawdopodobnie swe źródło w doświadczeniach z najmłodszych lat. Mogły powstać, gdy zmuszano nas do czystości, do zjedzenia czegoś  albo gdy mówiono nam że nie dostaniemy tego na czym nam zależy. Dopóki nie zjemy wszystkiego co jest na talerzu, dopóki nie sprzątniemy pokoju lub nie odłożymy zabawek na miejsce. Przypuszczalnie identyfikujemy się z  czyimiś poglądami lub opiniami, które nie mają nic wspólnego z naszą własną rzeczywistością. To czy zasłużyłeś na jakąś rzecz nie ma żadnego związku z jej posiadaniem.

To co się wydarza, to mierzymy się umiejętnością  przyjmowania lub też nieumiejętnością przyjmowania. Daj sobie pozwolenie na przyjęcie dobra, bez względu na to czy uważasz, że na nie zasłużyłeś, czy też nie.

Odpowiedz szczerze na następujące pytanie

1. Czego bardzo pragniesz, a wciąż jeszcze nie masz. Wypowiedz się jasno i konkretnie. No to do dzieła.

Czego bardzo pragniesz. A wciąż jeszcze nie masz.

2. Jakie prawa lub zasady obowiązywały w twoim domu w kwestii przysługiwania. Czy słyszałaś: nie zasługujesz na to? A może zasługujesz na klapsa? Czy twoi rodzice uważali, że zasługujesz na dobro? Czy zawsze musiałaś zapracować sobie na nagrodę? Czym to wobec ciebie skutkowało? Czy odbierano ci coś jeśli postąpił niewłaściwie? Jakie prawa lub zasady obowiązywały w twoim domu w kwestii zasługiwania?

Kiedy piszesz te czy inne zasady to co ci się przypomina? Czy w tym momencie w Twoim życiu coś z nich  funkcjonuje i wcale nie jest dla Ciebie dobre i wspierające? I wtedy możesz sobie również zadać pytanie: czy ja chcę dalej w to wierzyć czy ja chcę dalej trzymać się tej „zasady”? Weźmy to w cudzysłów bo ta zasada była czyjąś zasadą i opiera się na czyjejś, nie Twojej prawdzie. Ktoś cię tego nauczył. Ktoś cię tak zaprogramował. A jeśli czujesz gotowość w sobie, to możesz to podważyć. Zawsze możesz to zmienić.

Nie możemy zmieniać rzeczy, których nie widzimy. Pracować ze sobą, ze swoją świadomością i podświadomością możesz na różne sposoby. Technik są miliony i miliardy. Nie jest ważne z jakiej techniki skorzystasz.  Ważne jest,  żeby zdać sobie sprawę z mechanizmów, które w nas funkcjonują. Z mechanizmów, które które  zarządzają naszym życiem. Dokładnie tak. Tak  chciałam napisać. Z mechanizmów, które zarządzają naszym życiem! I żeby przestało to w taki sposób funkcjonować i w taki sposób działać żebyśmy mogli przejąć inicjatywę kreowania naszego życia, to musimy się po prostu z pewnymi rzeczami najzwyczajniej w świecie pożegnać. I to nie pożegnać ot tak – z głowy. Trzeba się z nimi pożegnać z poziomu głębokiego zrozumienia tematu.~

Drugie pytanie brzmiało: jakie prawa lub zasady obowiązywały w twoim domu w kwestii zasługiwała.

 Louise L. Hay I jej pytania uzdrawiające życie

Trzecie. Czy uważasz, że zasługujesz na dobro?. Jaką reakcję wywołuje w Tobie pytanie? Tak, czy może tak, ale….czy może później, gdy na to zapracuje? Muszą sobie na nie zapracować. Czy jesteś na nie dość dobra? Czy kiedykolwiek będziesz dość dobra? Ważne jest, żeby odkryć co my czujemy na temat tego, czy zasługujemy na dobro. Oraz czy zasługujesz na nie już teraz. Czy już teraz sobie na nie pozwalasz? Czy jednak jesteś w trybie poprawiania siebie, ulepszania siebie, czy naprawiania. Kiedy ktoś, kiedyś zaszczepił w nas przekonanie o niezasługiwaniu, albo warunkowym zasługiwaniu, to nasza głowa zawsze znajdzie powód i sposób, żebyśmy tego czegoś nie dostali.  Zapisz odpowiedź, która od razu przychodzi.

Nie martw się, jeżeli nie masz pewności, czy to „prawdziwa” odpowiedź. Może się zdarzyć, ze pierwsza przyjdzie odpowiedź z głowy. Czasem przyjdzie też ta z serca. Bo pytania w Tobie pracują. Raz zadane otwierają przestrzeń, bramy przez które mogą przejść a z czasem przcoś tam z serducha się przebija ale pogłębiając to ćwiczenie schodzi do poziomu serca. W pewnym momencie będziesz mieć wrażenie, ze rozmawiasz z sercem lu duszą. Dotrzesz do najbardziej szczerej i prawdziwej części siebie.

W pełnym zaufaniu dusza, intuicja, wyższe ja – jak byś tego nie nazywał lub nie nazywała wskaże Ci moment, chwilę w której zobaczysz lub poczujesz całą prawdę.

Jeżeli nie masz w swoim życiu jeszcze tego, czego pragniesz to znaczy że gdzieś na jakimś poziomie po prostu sobie na to nie pozwalasz.

I być może twoja głowa odpowie na wszystkie możliwe pytania że, jesteś otwarta na wszystko. Powie, że zasługujesz i dajesz sobie do tego prawo. Ale jeżeli w dalszym ciągu tego nie masz, to znaczy, że sobie na to nie pozwalasz. Wiem, że wszystko w Tobie teraz może krzyczeć i się buntować. Ja, kiedy czuję bunt, mówię sobie: no dobra Justyna, tylko załóżmy, tak na chwilę, a co jeżeli tak jest? Co Cię blokuje? Dlaczego sobie na to nie pozwalasz. Opór najcześciej odpuszcza, a kiedy go nie ma przychodzi odpowiedź.

Możesz uzdrowić swoje życie, Louise L. Hay pytanie czwarte

Czy zasługujesz na to by żyć?  Dlaczego zasługujesz na to by żyć?Dlaczego nie? Czy kiedykolwiek ktoś ci powiedział, że  zasługujesz na śmierć? Jeśli tak, to czy stanowiło to część twojego wychowania religijnego? Może aż tak mocne stwierdzenie nie padło, ale może ktoś kiedyś powiedział ci, że zasługujesz na karę? Że zrobiłaś coś takiego i w związku z tym już nigdy czegoś nie otrzymasz lub nie doświadczysz?

Słowo kluczowe nic dobrego w życiu cię nie spotka. I może to było tak ogromnie bolesne dla ciebie, że zostało zepchnięte zostało w niepamięć? Tyle, że nasza podświadomość nie zapomina takich rzeczy. My to świadomie od siebie odsuwamy. Natomiast ten mechanizm pracujący w nas odpalając różne rzeczy nie zapomina nigdy. Warto zajrzeć pod to co poukrywane jest pod tymi pytaniami. Jaka jest prawda.

Pytanie piąte. Po co żyjesz? Jaki jest cel twojego życia? Jakie nadajesz życiu znaczenie? Po co żyjesz? Odpowiedz tak dla siebie, bez wielkich słów i szczytnych idei. Spójrz głęboko w siebie i najszczerzej jak potrafisz odpowiedz na to pytanie.

Nikt cię nie będzie sprawdzał. Nikt nie będzie czytał twoich odpowiedzi. A najważniejszą rzeczy na świecie jest bycie ze sobą w prawdzie. Bo tylko wtedy i wyłącznie wtedy możemy tak naprawdę dokonywać jakichkolwiek kierunkowych zmian. Rozpoznając miejsce w którym jesteśmy. Rozpoznając swoją prawdę. Więc odpowiedz sobie. Po co żyjesz. Jaki jest cel twojego życia. Jakie nadałaś życiu znaczenie.

Pytanie szóste: na co zasługujesz? Na miłość radość i wszelkie dobro? A może w głębi duszy czujesz, że nie zasługujesz na nic? Dlaczego. Skąd to przekonanie?  Czy jesteś gotów wyzbyć się go? Nie bój się swoich odpowiedzi. Każde przekonanie możesz zmienić. Tylko, żeby zmienić, trzeba rozpoznać. Trzeba zobaczyć. Trzeba dać temu jakąś przestrzeń, żeby się pokazało się z wszystkimi swoimi powiązaniami. Skąd to wychodzi? Skąd się wzięło? I dlaczego stało się częścią Twojej prawdy? To jest jak z wygrywaniem chwastów. Jak oderwiesz tylko górną część  – liście i łodygę to odrosną. Musisz wyrwać niewspierające przekonanie wraz z korzeniem. Więc, jeżeli chcesz coś w swoim życiu zmienić, musisz wyrwać to ze wszystkim co to otacza.

Możesz uzdrowić swoje życie, Louise L. Hay i jej afirmacje

Sposób w jaki postrzegamy problem, ma wpływ na to jak postrzegamy naszą moc. Spróbuj kreacji polegającej najkrócej mówiąc na wypowiadaniu pozytywnych stwierdzeń dotyczących każdej sytuacji w jakiej się znajdujesz. Po to, żeby stworzyć nowe wzorce myślowe, a zniszczyć stare. To jest bardzo fajne dlatego, że wtedy też masz szansę zobaczyć ile przekonań w Tobie mieszka. Kiedy wypowiadasz afirmację, często pojawia się opór. Masz wtedy pewność, ze mieszka za nim pewno przekonana. Jedno z tych, które sprawia, że podświadomie czujesz, że na coś nie zasługujesz. Nie chodzi o to żebyś powtarzała  coś „jak małpa”, tylko, żebyś dała sobie szansę na zweryfikowanie przekonań, które w sobie nosisz. czy są Twoje, czy Cię wspierają, czy przybliżają Cię do wymarzonego celu i najgorętszego pragnienia? A może są nie Twoje i sabotują porostu twoje życie? j

Nie jakiekolwiek, nie odrobina ale całe dobro postanawiam przyjąć, a w przeszłości  pozostawiam wszystkie negatywne i ograniczające mnie myśli. Uwalniam się od nie swoich wzorców.

Odrzucam je.

Kocham swoich rodziców, ale idę dalej niż oni. Nie jestem ani ich negatywnymi opiniami ani ograniczającymi przekonaniami, nie wiąże mnie żaden z lęków czy przesądów otaczającego mnie społeczeństwa. Nie identyfikuję się już z żadnym ograniczeniem w swym umyśle. Jestem całkowicie wolny.

Przechodzę do zupełnie nowej sfery mojej świadomości i jestem gotów postrzegać siebie inaczej. Chętnie tworzę nowe myśli w sobie i o swoim losie. Mój nowy sposób myślenia staje się nowym sposobem życia. Jestem już pewien, że stanowię jedność ze sprzyjającą mocą Wszechświata. Dlatego wiedzie mi się dobrze w wielu dziedzinach. Wszelkie możliwości stoją przede mną otworem. Zasługuje na życie, na dobre życie. Zasługuję na miłość. Dużo miłości. Jestem pewna, że zasługuje na zdrowie i na wygodę oraz dostatek. Zasługuje na radość oraz szczęście. I zasługuje na wolny wybór drogi życiowej. Czuję, że zasługuje na dużo więcej. Całe dobro Wszechświat pragnie urzeczywistniać moje nowe przekonania, a ja przyjmuję obfitość życia z radością i wdzięcznością, ponieważ na nią zasługuję. Akceptuję to. Napisz sobie wszystko co ci wpadnie do głowy w temacie  ogromnej obfitości. Od tych najdrobniejszych rzeczy których pragniesz już teraz bo te naprawdę wielkie wysokie cele czego pragniesz w swoim życiu.

Skorzystaj z rad z książki Louise L. Hay Możesz uzdrowić swoje życie i zapisz te odpowiedzi,  nawet jeżeli dzisiaj wydaje Ci się niemożliwe, nierealne i jeśli twoja głowa mówi, że to po prostu jest poza twoim zasięgiem. Ale twoje serce podpowiada, że jednak tego pragniesz, że chciałabyś tego doświadczyć. Chciałbyś tego dotknąć. Chciałbyś na przykład gdzieś być. Zapisz sobie. Zasługuje na to. Pisz pełnymi zdaniami. Zasługuje na to i wypisuj ile Ci do głowy wpadnie. A potem usiądź i na spokojnie sobie to wszystko przeczytaj na głos. Wibracja głosu ma ogromną moc i ogromne znaczenie. Ale też sprawdzaj co to powoduje w Tobie.  Coś ci się przypomina, co cię sabotuje. I to jest twoja ścieżka do pracy z tymi trującymi przekonaniami.

Podobne wpisy