|||

Książki romans erotyk, czyli czego w sieci szukają kobiety.

Książki romans erotyk, czyli czego w sieci szukają kobiety.

Książki romans erotyk? Czy i jakich treści erotycznych szukają kobiety w internecie? Czego potrzebują, żeby się zainspirować? W jaki sposób próbują poznać siebie i swoje seksualne potrzeby? Mamy XXI wiek, a o seksie często mówimy, a w zasadzie nie mówimy tak jakbyśmy się czegoś bały. Jakbyśmy się bały oceny innych, własnych potrzeb. Jakby paliły nas gorących myśli. Często mówimy o seksie cicho, enigmatycznie i bezosobowo jak byśmy uważały, że każda inna forma sprowadzi na nas wszystkie plagi egipskie.

Pisuję o seksie  bo pragnę konfrontacji z mitami i przeróżnymi tabu (własnymi i społecznymi). Pisuję o seksie, bo lubię prowokować dyskusje – cudownie one otwierają kobiece i męskie głowy na fakt, że seks jest ludzki, potrzebny i piękny i nie ma się czego ani wstydzić, ani bać dokąd we wszystkim czego się próbuje jest się sobą i za swoimi potrzebami się podąża.

Książki romans erotyk – odważne pytanie do odważnych kobiet.

Nie jesteśmy dzisiaj w stanie opędzić się od treści erotycznych, a wręcz pornograficznych. Pełno ich wokół nas, więc wniosek nasuwa się jeden – jest podaż, więc musi być i popyt. Ciekawska część mnie od zawsze próbowała dociec, czy adresatem treści erotycznych są jedynie mężczyźni, czy może my – kobiety równie chętnie zaglądamy na strony tylko dla dorosłych? I czy to co tam znajdujemy spełnia nasze oczekiwania.

Przepytałam kilkanaście odważnych kobiet w tym temacie. Szczerze bardzo rozmawiałyśmy. Spytałam czy potrzebują treści erotycznych/pornograficznych. Z czego korzystają (filmy/opowiadania, książki) i do czego im one są oraz czy dostępne zasoby zaspakajają kobiece (ewentualne) potrzeby.

Odważne odpowiedzi odważnych kobiet.

Na mój apel opowiedziały zarówno bliższe jak i dalsze koleżanki oraz zupełnie obce mi kobiety. Odpowiedzi jasno wskazują na to, że większość z nas filmy dla dorosłych widziała – najczęściej więcej niż jeden raz w życiu. A zdarza nam się po nie sięgać, żeby:

  • rozładować napięcie seksualne
  • móc wymienić opinie w gronie przyjaciółek (Serio! Rozmawiamy o seksie:)))
  •  inspirować się i/lub nabrać odwagi do eksperymentowania (rzadko)
  • doświadczyć (wyobrazić sobie) tego, czego brakuje nam na co dzień (często)

Dostępne na rynku „stricte biologiczne” produkcje podniecają nas niewiele, albo szybko nas nudzą. Brakuje nam w nich prawdy. Idealne silikonowe tyłki, nieruchome piersi, przeogromne usta i te najważniejsze 20 cm szczęścia wyłaniające się z taniego garnituru w kontenerze udającym ekskluzywne biuro superbohatera, najczęściej odcinają nas od tego po co ten content powstał.

Książki romans erotyk, czyli co najmocniej podnieca kobiety.

My kobiety w zdecydowanej większości podniecamy się kontekstem, flirtem, słowem. Dlatego tanie porno nie robi na nas szczególnie długotrwałego wrażenia. Co innego kultowe 9 i 1/2 tygodnia, albo  ulubione sceny w filmach z Jamesem Bondem. Wystarczy scena z D. Craig’em pod prysznicem podkręcona lekko mocą naszej wyobraźni i mamy to:))).

Okazuje się, że szperając w sieci chętniej niż po filmy sięgamy jednak po książki i opowiadania erotyczne.

„Fajnie jest poczytać. Zwłaszcza z wypiekami na twarzy!”

Kręcą nas też opisy nowości z sex shopów:)). Lubimy wszystko, co pozwala nam się zainspirować, puścić wodze wyobraźni, zaszaleć. Fantazjujemy zuchwale. Widzimy się w miejscach i w sytuacjach przeróżnych. Robimy rzeczy o które świat mógłby nas nie podejrzewać:)))

Niestety – moje „badania”potwierdziły, że rzadko realizujemy swoje fantazje erotyczne. Chociaż wydaje się, że wiele z nich (no bo wspólna kąpiel z boskim Danielem raczej się nie wydarzy:)) nie jest niemożliwa do zrealizowania. O fantazjach erotycznych kobiet poczytaj TUTAJ.

Fantazje erotyczne. Dlaczego cześciej snimy niż czynimy?

Są oczywiście kobiety, które uparcie dążą do poznania siebie, również w sferze swojej seksualności. Odważnie eksperymentują, sprawdzają i wielokrotnie zdarza im się kartkę z listą rzeczy NIGDY TEGO NIE ZROBIĘ przewrócić na druga stronę:). (Ulubione powiedzenie jednej z moich ulubionych koleżanek:)). Niestety odnoszę wrażenie, że większość z nas jednak nie pozwala sobie nawet pomyśleć, że mogłaby w łóżku poeksperymentować. Skąd to wiem? Spotykam kobiety, które ściszonym głosem pytają: Pani Justynko, ale po co Pani o takich rzeczach pisze? Zakładam, że mają na myśli wpisy o tym jak uprawiać seks, a nie obszerną kolekcję cytatów przeróżnych, które na swoim blogu zebrałam:). Kobiety te są wykształcone, mądre, często przedsiębiorcze, podróżujące i wydawałoby się otwarte na wszytko. Na wszytko, ale nie na swoje fantazje. Fantazjują – fakt, ale swoich fantazji nie realizują.

Co na to terapeutka?

Spytałam zaprzyjaźnioną terapeutkę dlaczego tak się dzieje. Odpowiedziała bez wahania.

„Obserwuję, że kobiety często boją się konsekwencji, że byłoby im zwyczajnie dobrze! Tak, właśnie takich konsekwencji! Od dziecka żyjemy w kulturze zakazów, samopoświęcaniu, umęczaniu i wielopokoleniowym służeniu komukolwiek byle nie sobie. To cud że jeszcze marzymy! Czasem pozostajemy w wyobraźni, a żeby przejść do działania potrzebna jest wewnętrzna zgoda i odwaga na konsekwencje. Najgroźniejsze konsekwencje to lęk przed porażką, że okaże się że ja lub partner znów czemuś nie sprostaliśmy… Jest też bardziej ukryty zakaz wszechczasów, który znęca się nad kobietami – zakaz przyjemności! To są procesy nieświadome. Dlatego w ochronie przed samą sobą czasem łatwiej mieć niespełnione marzenia – one smakują najlepiej, a nawet ukradkiem mogą dać troszkę przyjemności. I to jest w porządku!”

Książki romans erotyk, czyli czego w sieci szukają kobiety?

Mam nieustającą nadzieję, że czegokolwiek nie szukamy w sieci, czy w życiu, to zaprowadzi nas do nas samych, do głębszego samopoznania i do odkrycia swoich potrzeb. Wierzę, że pokazując, że można żyć odważnie, w zgodzie z sobą i swoją seksualnością uchylę chociaż jedne drzwi i wesprę chociaż jedną kobietę w drodze po jej własną radość. Radość jaką daje życie w prawdzie i zgodzie na pełne czerpanie ze swoich kobiecych mocy. To tak w odpowiedzi na pytanie: Po co Pani o takich rzeczach pisze, Pani Justynko?

Ano po to właśnie.

Bardzo dziękuję za pomoc w przygotowaniu tego wpisu.

Podobne wpisy