|

Fibromialgia – okrutny ból, który potrafi dać wielką siłę.

Fibromialgia

Fibromialgia to choroba o ktorej usłyszałam wraz z pojawieniem się w moim życiu nowej znajomości. Młoda, piękna, mądra, pracowita i energiczna dziewczyna. Uśmiech nie schodzi jej z twarzy, aż… poczuje ból. Ból jest tak przeszywający, obezwładniający, że zabiera ją w obszary, w których jest nie do poznania. Jest w tym bardzo dzielna, niezależna i mimo, że choroba sklasyfikowan jest jako nieuleczlna światnie sobie z nią radzi. Co więcej fibromialgia z którą się zmaga uczyniła ją silniejszą, bardziej świadomą siebie i swojej kobiecości. Monika jest niezwykła kobietą, która podzieliła się swoją historią, żeby wesrzeć, zainspiować kazdego kto tego potrzebuje. Pięknie swoim życiem udawadnia, że z każdego minusa można uczynić plus, a z każdej słabości siłę. Zanim jednak oddam jej głos, pozwólcie, że naświetlę Wam czym jest fibromialgia.

Fibromialgia co to?

Fibromialgia to zaburzenie charakteryzujące się rozległym bólem mięśniowo-szkieletowym, któremu towarzyszą zmęczenie, problemy ze snem, pamięcią i nastrojem. Naukowcy uważają, że fibromialgia wzmacnia bolesne odczucia, wpływając na sposób, w jaki mózg i rdzeń kręgowy przetwarzają bolesne i niebolesne sygnały.

Objawy często pojawiają się po zdarzeniu, takim jak uraz fizyczny, operacja, infekcja lub znaczny stres psychiczny. W innych przypadkach objawy stopniowo narastają w czasie – bez żadnego zdarzenia wyzwalającego. Kobiety są bardziej narażone na rozwój fibromialgii niż mężczyźni. Wiele osób z fibromialgią ma również napięciowe bóle głowy, zaburzenia stawu skroniowo-żuchwowego, zespół jelita drażliwego, lęk i depresję.

Fibromialgia test

Dziewczyna z sąsiedztwa

Teraz kiedy już możesz prbówać sobie wyobrazić co to za choroba i jak bardzo jest bolesna. Posłuchaj historii dziewczyny, która się z nią zmaga na co dzień. Nie jest kolejnym stystycznym przypadkiem, tylko Twoją sąsiadką. Ma swwoje plany, marzenia. Jest czynna zawodowo i relizuje mnóstwo swoich zainteresowań.  Wzrusza mnie i jej historia i postawa. Nie narzeka, mówi, że inni mają gorzej, trudniej. Twierdzi, że choroba dała jej siłę i nauczyła jeszcze bardziej doceniać życie i wykorzystywać nadarzające się w nim okazje.

Czym jest fibromialgia w Twoim życiu?

Ból codzienny mięśni, czasem kości. Najbardziej plecy, nogi, czasem dochodzą ręce. Na ogół boli tylko jedna część, nie zawsze wszystko. Chyba, że atak mocniejszy. Twierdzę, że do pewnego poziomu bólu można się przyzwyczaić;) i nawet nie zwracać na niego uwagi. – Fibro fog- czyli mgła mózgowa, na którą mawiam: skupienie muszki owocówki;) czasem mam wrażenie, jakby coś się wydarzyło 3sek temu, trudno mi się skupić, mam lekkie zawroty głowy. Przy mocniejszych atakach: ból kości trochę jak grypa, trochę jakby ktoś piłował. Nagłe bóle w nogach powodujące przy chodzie, że tak słabną i są na tyle nagłe, że się przewracam. Ale już wiem, jak padać;) – objawem częstym u ludzi jest problem z dobrym snem. To znaczy, zaburzona faza REM i można spać 15h, a czuć się jakby się nie spało w ogóle. Niemniej to u mnie już nie występuje. Mikro dawki leków psychotropowych załatwiły sprawę ze 3 lata temu. Ale nie każdemu to się udaje

Jak fibromialgia wpływa na Twoje życie?

Fibro wpływa na akceptację siebie. Są momenty, w których nie można się podnieść albo nogi odnawiają chodzenia i się przewracam. Momenty mocnego bólu całego ciała, na który nic nie działa. I jak tak się nie ma siły, to prysznic jest wyzwaniem, nie mówiąc o umyciu włosów. Oczy się robią małe. No nie wyglądam wtedy dobrze, nie czuję się dobrze. Przede wszystkim nie czuję się sobą i trochę mi wstyd, że nie mam siły nic zrobić. Wiesz…trudne jest wzystko: sprzątanie,wyjście do sklepu, czy gotowanie.  Nawet takie podstawy. I zdecydowanie mało kobieco, czuję się wówczas brzydka.

Czy jest coś czego się boisz?

Mam też takie obawy, że to będzie ciężarem dla kogoś, dla rodziny, czy mężczyzny. I nieważne jak dobry ktoś jest, to w pewnym momencie może uznać, że ma dość takiej trochę niedomagającej osoby. To moja obawa. Choć już mniej tych obaw, bo też krótsze mam mocne ataki bólu i są rzadsze.
Niemniej nie mam poczucia, że jestem chora, nie traktuję siebie jak kogoś chorego. Szczególnie, że w znacznej większości czasu żyję normalnie i mogę robić wszystko, co chcę.

Czy Twoja choroba miała wpływ na decyzję o zakończeniu małażeństwa?

Fibro nie miała wpływu na podjęcie decyzji o odejściu, zakończeniu związku. Mój mąż dbał o mnie tutaj. To jest bardzo dobry, ciepły i  życzliwy człowiek. Było raczej na odwrót, ta decyzja o rozstaniu miała wpływ na poprawienie się mojego stanu. Mniejsze bóle, mniej ataków mocnego bólu. Wiele slyszałam, czy czytałam, że psychika ma wpływ na nasze choroby lub je wywołuje.
Ale sądziłam, że ja jestem w dobrym stanie psychicznym, że tutaj wszystko gra. Mam problemy w związku, trudno mi, ale komu nie jest trudno? Poza tym są gorsze problemy u ludzi, mój to jakiś tam dziesiąty priorytet. I nie byłam uważna. Nie sądziłam, że to gdzieś niszczyło mnie od środka i miało mega mocny wpływ na to, jak się czuję fizycznie.
Od tego momentu przestałam chodzić na zwolnienia lekarskie, bo mimo że ból był, to na tyle znośny, że mogłam funkcjonować.

Co możesz powiedzieć innym chorym?

Sądzę po prawie dwóch latach, że wykonałam sama ze sobą i z psychologiem tytaniczną pracę nad poznaniem siebie, słuchaniem siebie. Odżyłam. I teraz wiem, że nawet jak sobie nie zdajemy z czegoś sprawy, nie widzimy tego, co nas męczy, to w podświadomości to jest. I niszczy. Powoduje wzmocnienie chorób, pogorszenie stanu. A może i potrafi wywołać choroby. Dlatego tak ważne jest bycie uważnym. Wsłuchanie się w siebie. Ale to trzeba wykonać świadomie i pewnie z pomocą psychologa na początku.

Wszystko co znalazło się w tym wpisie ma charakter czysto informacyjny. Nie jest poradą lekarską, ani konsultacja medyczną. 

Podobne wpisy