||

Dojrzałe kobiety, czyli jestem jak wino.

Dojrzałe kobiety, czyli jestem jak wino.

Pamiętam jak jeszcze niedawno z przerażeniem zabarwionym litością patrzyłam na kobiety 40 plus. Teraz jestem w miejscu, w którym niedługo przekroczę pewien próg i stanę się kobietą przed 50. Wow! Jestem dojrzałą kobietą. Wreszcie! A jakie są dojrzałe kobiety? Niezwykłe! Pewne siebie, spokojne, radosne, spełnione, świadome, zachłanne na życie i odważne. I piękne. Nie mamy co prawda dwudziestoletnich sprężystych ciał. Mamy jednak coś lepszego. Coś co dodaje nam blasku, prostuje plecy, przeciwdziała grawitacji i likwiduje cellulit. Dostęp do naszych wiecznych dusz mamy i wolność w sercu. Taką prawdziwą, która wyznacza rytm każdej naszej minuty życia. My już nie szukamy rozrywek, które pozwolą nam oderwać się od codzienności. My budujemy codzienność od której nie sposób się oderwać. Dlatego nie sposób nas nie uwielbiać:).

Kiedy zmieniamy czas na zimowy…

Wszytko w życiu się zmienia i niczego nie jesteśmy w stanie zatrzymać. Możemy z tym walczyć i możemy to oszukiwać. Możemy też to zaakceptować i z tym płynąć. Brzmi jak pogodzenie się ze starością? Bynajmniej! Dojrzałość się wydarza, tak jak zmieniają się pory roku. Ważne jest tylko czy tracimy energię na tęsknotę za wiosną, czy cieszymy się latem i ze spokojem wypatrujemy jesieni. Zmieniam się, a odkąd to uznałam uważnie się temu przyglądam. Zmienia się moje ciało (naprawdę wcale nie na gorsze!) zmienia się moja świadomoś siebie i zmienia się moje na siebie spojrzenie. Jestem jak wino – z wiekiem nabieram mocy. Jakoś ustępuje jakości, a radość i przyjemność stanowią sens wszystkiego co robię.

Dojrzałe kobiety, a ich ciała.

Zmieniają się nasze ciała to oczywiste. Skóra traci swoją młodzieńczą sprężystość, a figura delikatną wiotkość.  Brzuchy i biodra często zdobią nam cellulit i rozstępy – pamiątki po radościach i stresie macierzyństwa. Kiedy jednak oglądam swoje zdjęcia sprzed kilkunastu lat to mam jedną myśl. Nigdy, przenigdy nie zamieniłabym się z tamtą sobą na ciała. Wszystko – od włosów, przez uśmiech, po sposób poruszania się – uległo poprawie. I nie jest to wynik operacji plastycznych, tylko naturalnej dojrzałości. Kobiety dojrzałe emanują niezwykłą pewnością siebie, która uwodzi i przyciąga jak magnez. Umiemy docenić  i wyeksponować swoją kobiecość  i potrafimy delektować się roztaczanym przez nas urokiem.

Dojrzałe kobiety, a ich mindset.

Oczywiście wiemy jak się ubrać, co podkreślić, co schować. Mamy dobrych fryzjerów i kosmetyczki. Tym jednak co sprawia, że naprawdę jesteśmy piękne to nasz mindset. To on się zmienił najbardziej. Dojrzałość to miejsce, do którego prowadzi często kręta droga podczas, której uczymy się wielu rzeczy. Nabywamy zdrowego egoizmu, bo nie jesteśmy w stanie o nikogo zadbać dokąd nie zadbamy o siebie. Przestajemy oczekiwać, bo wiemy, że życie i tak ma dla nas lepszy plan. Nie chowamy się za wymówki, bo nie lubimy się oszukiwać. Odpuszczamy sobie ocenianie, gdyż wiemy, że świat nie jest czarno – biały. Nie tracimy czasu na rzeczy nieistotne, bo mamy na to za dużo zainteresowań. Podsycamy ciekawość świata, a nie złość, rozmawiamy zamiast krzyczeć i kochamy się zamiast marudzić.

Dojrzałe kobiety, a ich relacje.

Inaczej też patrzymy na relacje. Eliminujemy bylejakość. Przestajemy ślizgać się po powierzchni przypadkowych znajomości. Zawsze dobrą książkę wybierzemy zamiast kiepskiej randki, a wieczór z bliskimi zamiast nocy w dyskotece. Wiemy co to przyjaźń prawdziwa i nigdy nie pomylimy jej z fb fejmem. Dzielimy się doświadczeniem, wspieramy w potrzebie, ale nigdy nie mówimy nikomu, ani co dla niego lepsze, ani  jak ma żyć. Więcej słuchamy niż mówimy, bez wahania prosimy o pomoc i otwarcie mówimy o własnych potrzebach. Potrafimy mocno się zaangażować, ale też umiemy odważnie postawić czemuś lub komuś granice.

Witaj Królowo!

Cudownie jest być Kopciuszkiem uczącym się życia, rumieniącym się i krygującym. Miło jest też być księżniczką – dąsać się, złościć i tupać nóżką. Uczenie się siebie i testowanie swojej mocy jest doświadczeniem nie do przecenienia. Jednak dopiero bycie królową jest frajdą , której nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić dokąd się nią nie staniemy. Ten stan, kiedy naprawę niewiele musisz, a możesz całe mnóstwo,  to stan absolutnie uskrzydlającej wolności. Dojrzałość niesie poczucie, że wszystkie jabłka wiszą w zasięgu naszej ręki. Możemy sięgnąć po każdy, nawet po ten zakazany owoc. Z każdego możemy też zrezygnować. W każdej chwili. Ot tak i po prostu. Beż żalu, dramatów, a nawet bez zbytniego tego rozważania. Cudownie jest być królową! Nie wiem jak inne dojrzałe kobiety, ale ja z absolutnym spokojem przyjmuje fakt, że za chwilę przyjdzie mi poczuć, jak to jest być Cesarzową. Czuję, że nie będę zawiedziona, że nabiorę jeszcze więcej mocy – jak na najlepsze wino przystało:).

Więcej o dojrzałości poczytasz TUTAJ

Podobne wpisy